Prolog

Świat jaki znasz przestał istnieć, zmieniając się w lodową pustynię.

Postanowiono więc zorganizować ekspedycję, której dowodzenie powierzono Tobie, a której celem będzie wybudowanie na odległej północy potężnego grzewczego generatora. Umożliwi on przetrwanie i wybudowanie dookoła niego autonomicznej osady, która będzie gotowa dać schronienie kolejnym ocalałym.

Wyruszyliście równo 14 marca, udając się w stronę obszaru oznaczonego na Waszej mapie jako lokalizacja nr 049. To dolina, która doskonale ochroni Was przed arktycznymi wichrami, a więc i śnieżnymi burzami, do tego bogata w węgiel, rudę żelaza oraz tuż obok zamarzniętego lasu, który przynajmniej na jakiś czas będzie dla Was obfitym źródłem drewna. Raj godny współczesnej cywilizacji.

Co więcej, jak doniosły Wam raporty The Royal Society, zamarznięte lasy, nieodległa tundra oraz zamarznięte morze (którego taflę można jednak przebić), wciąż są zamieszkiwane przez zimnolubną faunę. Będziecie mieć więc co jeść, jeszcze zanim postawicie ogrzewane generatorem warzywne cieplarnie.

Ale zanim tam dotrzecie, wraz z rodzinami inżynierów i robotników, modląc się, by nie napotkała Was jedna z nowych anomalii pogodowych – zabójczo silnych, śnieżnych burz o mocy nieporównywalnej do niczego, co ludzie spotykali wcześniej na ziemi, będziecie musieli pokonać górzysty, mroźny teren.

Ta podróż może być najniebezpieczniejszą częścią Waszej misji, podczas której każda podjęta przez Ciebie decyzja może zaważyć o jej sukcesie lub niepowodzeniu, uratowaniu gatunku ludzkiego lub zaprzepaszczeniu szansy, jaką dała Wam nasza cywilizacja.
Początek ekspedycji